Wszyscy wciąż gdzieś się spieszymy. Także, a może zwłaszcza, za kierownicą. Nie ważne czy próbujemy dotrzeć na czas do domu na kolację, spieszymy się na spotkanie z przyjaciółmi lub staramy się zdążyć zrobić zakupy zanim zamkną sklep, jazda samochodem i presja czasu dają się nam we znaki częściej, niż byśmy sobie tego życzyli.
Ale kiedy jedziemy do pracy doświadczamy całkiem nowego rodzaju presji. Gonią nas terminy, musimy zdążyć na spotkania, a przecież wszystko to może mieć wpływ na nasze zarobki, premie. Skutkuje to zatrważającą sytuacją jeśli chodzi o bezpieczeństwo jazdy: według statystyk każdego tygodnia około 20 osób ginie w wypadkach podczas dojazdu do pracy lub innych przejazdach związanych z wykonywaniem obowiązków służbowych. Kolejne 250 osób doznaje różnych obrażeń na skutek wypadków. Ludzie, których praca związana jest z prowadzeniem samochodu mogą być o wiele częściej narażeni na ryzyko niż na przykład górnicy czy budowlańcy.
Monitoring floty – inwestycja w nowoczesność
Stąd coraz częściej pojawiają się różnego rodzaju przepisy i regulacje nakazujące podnoszenie kwalifikacji kierowców, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa na drodze. O ile zwykle nie stanowi to większego problemu w przypadku dużych flot, mali operatorzy lub prywatni przewoźnicy często ryzykują nie odnawiając obowiązkowych szkoleń. Podobnie jest niestety w kwestii monitorowania prędkości aut – niewielu spośród mniejszych operatorów widzi potrzebę inwestowania w nowoczesne technologie, a na tradycyjne rozwiązania znajdą się sposoby.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę jakie zagrożenia wiążą się z przekraczaniem dozwolonej prędkości: zmniejszony czas reakcji, bardziej niebezpieczne wypadki, mniejsza kontrola nad zachowaniem pojazdu w niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Jednak przekraczanie dozwolonej prędkości to niejedyna przyczyna wypadków. Podobnie jest w przypadkach, które zaliczyć można do grupy złych nawyków, na przykład zbytnie zbliżanie się do poprzedzającego pojazdu czy prowadzenie pojazdu po niewystarczającej ilości snu. Ponadto znajduje to również swoje odzwierciedlenie w kwestiach finansowych. Nadmierna prędkość, pozostawianie niepotrzebnie pracującego silnika, ale też bezzasadne włączanie go i wyłączanie powoduje przecież zwiększone zużycie paliwa. Świadome jazda samochodem z zachowaniem zasad właściwej techniki jazdy pomaga w znaczny sposób zredukować koszty eksploatacji auta.
Nowoczesne systemy zarządzania flotami
Na szczęście współczesne systemy zarządzania flotami pozwalają kierowcom, choćby częściowo, wziąć sprawy w swoje ręce. Z jednej strony urządzenia rejestrujące przekażą informację w czasie rzeczywistym osobie zarządzającej flotą, z drugiej, narzędzia pokładowe dadzą kierowcy natychmiastową informację dotyczącą stylu jazdy. Ponad to poinformują go na przykład o zbyt nagłym hamowaniu lub przekroczeniu prędkości, co pozwoli samemu kierowcy kontrolować i wyeliminować nieprawidłowe nawyki, a więc jeździć bezpieczniej oraz oszczędniej. Dodatkowym profitem kierowcy jest możliwość uniknięcia konsekwencji związanych z na przykład mandatami, punktami karnymi czy bardziej dotkliwymi konsekwencjami które mogą go spotkać jeśli będzie sprawcą wypadku.
Mając na względzie powyższe argumenty właściciele zarówno dużych, jak i małych firm przewozowych nie powinni bagatelizować znaczenia monitorowania pojazdów. Pokładowe urządzenia są tu rozwiązaniem kluczowym – dzięki nim każdy kierowca będzie miał poczucie odpowiedzialności za swoje zachowania na drodze, a osoba zarządzająca flotą – pełną informację na temat miejsca pobytu wozu, sytuacji na drodze i ewentualnych problemów, co zminimalizuje czas reakcji w nieprzewidzianych sytuacjach.